Oto jak się zabezpieczyć – zapisuj wszystko!
Oszustwa związane z nieprawidłowym rozliczaniem czasu pracy w budownictwie zdarzają się coraz częściej. Oto wskazówki, które pozwolą Ci zabezpieczyć się, gdy spotka to Ciebie.
Fredrik Sirberg zajmuje się postępowaniami upadłościowymi i egzekucyjnymi w regionie Sztokholmu i Gotlandii związku Byggnads. W ostatnich latach zaobserwował duży wzrost wyrafinowanego procederu, polegającego na tym, że łamiące prawo przedsiębiorstwa ukrywają informacje przed związkiem Byggnads i organami kontrolnymi.
Przedsiębiorstwa raportują prawidłowe, zgodne z umowami wynagrodzenia. Ale rzeczywistość często wygląda zupełnie inaczej.
– Chodzi o liczbę przepracowanych godzin. Wersja firmy jest taka, że pracownicy budowlani pracują 168 godzin miesięcznie, podczas gdy sami członkowie związku mówią, że pracują około 220 godzin. Chodzi o pracę w soboty, niedziele i w późnych godzinach wieczornych – mówi Fredrik Sirberg.
Dlaczego tak trudno to skontrolować?
– Członkowie rzadko przychodzą do nas, gdy mają pracę, lecz robią to dopiero po zakończeniu zatrudnienia. Wkraczamy po fakcie, a wtedy trudniej jest trudniej o dowody.
Które firmy angażują się w tego typu oszustwa?
– To te, które starają się pokazać dobrą fasadę, z jaką mamy do czynienia w większości dużych spółek. A fasada jest przecież ładna. Są w stanie przedstawiać dokumenty i układy zbiorowe.
Fredrik Sirberg mówi, że frustrujące jest to, gdy podejrzewa oszustwo, ale trudno jest dowieść, że rzeczywiście do niego doszło. Inną frustrującą sytuacją jest obserwowanie, jak pieniądze z podatków trafiają do firm łamiących prawo.
– Bardzo duża część tych przedsiębiorstw pracuje dla klientów publicznych, takich jak gminy i agencje rządowe, co oznacza, że to przywłaszczają sobie nasze wspólne środki.
Czy sądzisz, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, iż otrzymują zbyt niskie wynagrodzenie?
– Prawdopodobnie często tak się dzieje. Wiele osób nawet nie wie, w której firmie faktycznie pracują. Chociaż na pracami budowie kierują te same osoby, działalność mógł przejąć już nowy właściciel albo nowa firma.